sobota, 27 marca 2010

LONDON

BURBERRY PRORSUM
Tą kolekcje określają dwie rzeczy, wielkie, skórzane, lotnicze kurtki i krótkie delikatne sukienki. Kurtki są moi zdaniem idealne, tak różnorodne. Christopher Bailey pokazał je z większymi, z mniejszymi kołnierzami, z dużą ilością sprzączek, lub na guziki, z paskiem, lub bez. Tak jak na wiosnę trzeba mięć trench Burberry, tak tej jesieni obowiązkowo trzeba posiadać taką kurtkę. Pod nie, trzeba jednak cos założyć. Tak jak na wiosnę, Christopher Bailey proponuje drapowane sukienki, tyle, że nie w pastelowych kolorach, tylko takich „jesiennych”, ciemnnej zieleni, brązie, musztardowej żółci. Pozostaje tylko problem którą kurtkę wybrać?


CHRISTOPHER KANE Ten młody Szkot lubi brać rzeczy które normalnie wydawałyby nam się tragicznie kiczowate i je zmieniać w ”high fashion”. Tym razem są to kwiatki wyszywane na czarnej skórze. Do tego dużo koronek na nagie ciało. . Projektant powiedział , że jest to kolekcja o zbuntowanej nastolatce i to widać. Obcisłe skórzane sukienki w wzory rodem z zasłon u babci są tym co nosiły by brytyjskie nastolatki z serialu ‘’Skins” gdyby miały baaardzo głębokie kieszenie.


VIVIENNE WSETWOOD się jak zwykle zabawiła. Pomieszała wygląd klasycznej angielskie babci z stylem punk który sama stworzyła, w tej kolekcji było wszystko. Spódnice z materiału przypominającego worki na śmieci, różnokolorowe płaszcze zrobione z koców, swetry z napisami i hipisowskie spódnice tie-dye. Do tego wszystkiego modelki miały dorysowane wąsy , a na głowach korony. Jednak pod tym wszystkim znalazły się dobrze skrojone żakiety, spodnie i sukienki, czyli to co jak zmyje się wąsy i zdejmie korony, się naprawdę sprzeda.

J.

wtorek, 23 marca 2010

NEW YORK
Dopiero zaczeła się wiosna, a już skończyły się pokazy na sezon jesień/zima 2010-11. To wszystko dzieje się tak szybko, że nie próbowałem nawet nadążyć. 312 kolekcji przez 4 tygodnie. W Nowym Jorku, Londynie, Mediolanie, Paryżu swoje kolekcje pokazali Ci najbardziej znani i Ci trochę mniej. Wielkie domy mody i debiutanci. Po kilku sezonach wielkich spektakularnych kolekcji, eksperymentowania, czas trochę się uspokoić, CHILL.

Marc Jacobs całkowicie się z tym zgadza. Nie było inspiracji teatrem, baletem, operą jak w zeszłym sezonie. Na jesień Marc Jacobs w pewny sensie poszedł na łatwiznę przypominając w wielu strojach swoje poprzednie, dobrze znane kolekcje, ubrania nie były szokujące, wyglądały na dobrze nam znane i dlatego właśnie są idealne, w tak niespokojnych czasach. Na wybiegu pokrytym brązowym papierem do pakowania modelki chodziły ubrane głównie w szarości, beże. Nie zabrakło też futra obecnego na prawie każdej kolekcji w tym sezonie. Spódnice i sukienki nie były opinające i sięgały poniżej kolan. Niektóre sukienki z bufiastymi rękawkami i buty na niskim obcasie przypominały strój Dorotki z "Czarnoksiężnika z krainy Oz”, którego soundtrack służył za podkład muzyczny do tej kolekcji, której spokój był zapowiedzią jednego z najciekawszych trendów tego sezonu.
U Rodarte też dla odmiany spokojnie, aż sennie. Na wybiegu świeczki, obcasy wyglądające jak topiący się wosk. Kolekcje Rodarte zawsze mają jakiś główny ‘’idea”, w zeszłym sezonie była to kobieta wojownik, w tym, to chodzenie w śnie. Siostry Mulleavy, Kate i Laura zainspirowała się wycieczką do miasteczka przy granicy z Meksykiem, gdzie robotnicy chodząc z domu do fabryki o świcie są niemalże w stanie snu. Sukienki kolaże z których Rodarte jest słynne, plecione były z delikatnych szyfonów, babcinych koronek, spranych materiałów w kwiaty czy kratę i wielu, wielu wstążek.
Alexander Wang, jeden z „nowej fali” Nowojorskich projektantów (do której można jeszcze zaliczyć Thakoona, czy Philipa Lim) w swojej jesiennej kolekcji odniósł się do kryzysu, a konkretniej do tych którzy kryzys spowodowali. Garnitury w prążki niczym z Wall Street zmieniły formę. Oplatały ciało tworząc sukienkę, obcinane były w połowie tworząc bluzki. Alexander Wang jak wiele projektantów w tym sezonie, użył aksamitu, jednak jego połączenie z prążkami własnie i koronką wyszło niezgrabnie, czasem kiczowato, a przede wszystkim niektóre z kreacji w żaden sposób modelek nie zdobiły. Jednym słowem, po świetnej kolekcji inspirowanej amerykańskim futbolem, pełnej rzeczy prostych, z pomysłem i do noszenia, Alexander Wang moim zdaniem zawiódł.

Co Calvin Klein dla nas znaczy wszyscy wiedzą; minimalizm, lata 90. W kolekcji wyraźnie było widać inspirację złota erą minimalizmu ( reprezentowało to też kilka modelek, które wtedy święciły swoje triumfy). Kolekcja była biało-czarno-granatowa, więcej kolorów praktycznie się nie pojawiło. Nie było wieczorowych kreacji, za to dużo płaszczy, dużo czarnych, idealnie skrojonych sukienek, dużo spodni. Są to ubrania dla kobiety z Nowego Jorku, odrzucającej wszystko co zbędne, kobiety Calvine Kleina. Ta kolekcja również nie była eksperymentalna, a powrót do lat dziewiedziesiątych pojawił się też w innych kolekcjach tego sezonu.

Jeszcze raz powrót do korzeni. Donna Karan ma idealną okazje, jej dom mody właśnie świętuje swoje 25 urodziny. Jednak nie była ta kolekcja ‘’Greatest Hits’’. Było trochę sukienek z strechu, ale większość kolekcji, jak to sama powiedziała, przypominała rzeźby. Tutaj również pełno płaszczy i pełno czerni i co dla Karran nie charakterystyczne, dużo drapowania.

Jack McCollough i Lazaro Hernandez to “najfajniejsi” projektanci z Nowego Jorku, oni są po prostu COOL i nikt temu nie zaprzeczy. Mogą to potwierdzić ich stałe klientki siedzące w pierwszych rzędach i niezliczone sławy które ubierają, mogą to również potwierdzić wszystkie kobiety które pożądają ich „it bag” P.S.1, której nową wersje P.S.11 miały modelki na jesiennym pokazie. Tą kolekcja tylko tą opinię polepszyli. Duży, biały sweter w norweskie wzory noszony z spodniami w wzór przypominający grafitti. Według nich tak właśnie szanująca się fashionista z Manhattanu powinna nosić sweter w norweskie wzory i tak zapewne będzie jak przyjdzie jesień, a te spodnie pojawią się w sklepach. Sukienek „baby doll” u Proenza Schouler nie zabrakło, tyle, że u nich były skórzane, lub przezroczyste. Według mnie młode dziewczyny powinni ubierać właśnie Jack McCollough i Lazaro Hernandez, może młode Warszawianki spojrzą na tą kolekcję i zobaczą, że uggi i legginsy to nie jest jedyny wybór na jesień.


O tej kolekcji piszę tylko dlatego, że zyskała wielkie oklaski od krytyków, a dla mnie jest po prostu nie ciekawa, miejscami okropna. Ralph Lauren za nikogo nie jest uważany za projektanta który wyznacza trendy. On ma kilka stylów które sobie przywłaszczył i teraz po prostu kojarzą nam się z nim. Kowbojskie koszule w kratę, jeansy, koszulki polo, grube kolorowe swetry, to dla nas znaczy Ralph Lauren. Jednak tym razem dziewczyna Ralpha Laurena to ‘’Boho chick’’, ubierająca się w długie sukienki w kwiatki i ciepłe czapki. Tutaj też obecny aksamit, ostro kontrastujący z tym cygańskim stylem.


Podsumowując New York Fashion Week, Cathy Horyn napisała, że „za każdym wielkim mężczyzną stoi wielka kobieta, za każdą wielką kolekcją stoi Phoebe Philo”. Wpływ Phoebe Philo, projektantki Celine, która w swojej pierwszej kolekcji tej wiosny ogłosiła powrót ‘’American Sportswear” rzeczywiście był widoczny na bardzo wielu nowojorskich wybiegach i nie tylko. Prostota połączona z innowacją i świetnymi materiałami zdaje się być idealną odpowiedzią na czasy kryzysu, kiedy za wydane pieniądze dostajemy cos co nie ma daty ważności.

J.

poniedziałek, 22 marca 2010

Some Inspiration







style.com
jakandjil.com
thesartorialist.com
Z.

czwartek, 18 marca 2010

25 magazine, again.


Przyznam się, że wcześniej o tym magazynie nie słyszałam, co bynajmniej nie jest dziwne, zważając na fakt, że gazet o modzie, urodzie i trendach przybywa i zasypują nas one lawinowo. Nic nie dorówna tytułom takim jak Vogue, Elle czy Harper's Bazaar, co nie znaczy, że nie powinniśmy zawiesić oka na odświeżonym "25 Magazine". Okładki są trzy, co nie jest pomysłem nowatorskim, aczkolwiek bardzo popularnym wśród bardziej.... alternatywnych magazynów (chociaż z drugiej strony, Viva! też potrafi wydać 5 okładek).
Gazetą rządzą - Anja Rubik oraz Sasha Knezevic. Partnerzy zarówno w życiu, jak i w pracy. W pierwszym numerze, bardzo seksownie i ponętnie wyglądające modelki, fotografuje znany i oblatany - Marcin Tyszka.
tu przyjaciele, ale mam nadzieję, że samo pismo nie będzie sie kręciło tylko wokół 'krewnych i znajomych królika'...
Szczerze i bez ironii życzę im szczęścia.
Z.

sobota, 13 marca 2010

O czym śni Karl Lagerfeld??? To proste, że o najnowszej kolekcji na Jesień 2010!

Z.

Karl's Icy Vision

piątek, 12 marca 2010

Pożegnanie Wizjonera


9 i 10 marca odbyła się prezentacja kolekcji Alexandra McQueeen'a na jesień, zimę 2010/2011. Ostatniej Kolekcji.
Wprowadzono zakaz robienia zdjęć i kręcenia, z szacunku dla Artysty, a goście zostali dobrani bardzo starannie. Inspiracją mistrza przy projektowaniu tej kolekcji, stała się Sztuka Bizancjum. Wszystko jest niesamowicie piękne, ubrania są wykonane z pieczołowitością i umiłowaniem szczegółu, godnym obrazów Boscha czy Memlinga. Jednak smutek ogarnia nas wszystkich. Ostatnia kolekcja mistrza. Niedokończona, ale to, co zdołał stworzyć - jest naprawdę genialne.
"Each piece is unique, as was he"
Całą kolekcję zobaczysz tutaj.

Z.

wtorek, 9 marca 2010

Sandra Bullock, naprawdę?


Ponieważ na tegorocznych oskarach nikt nie wyglądał tak ładnie, jak Audrey Hepurn odbierająca swoją pierwszą, a zarazem ostatnią statuetkę, załączam zdjęcie aktorki. Ubrana jest bardzo elegancko, z wielka gracją i prostotą. Z drugiej strony to właśnie przesadna prostota zdaje się ostatnio być problemem na tego typu ceremoniach. Kreacje niemalże wszystkich aktorek wygladają tak samo. Jest to, albo suknia opinająca talię, z wielką, dramatyczną spódnicą ( Demi Moore, Penelope Cruz), albo suknia kolumna( Kate Winslet, Maggie Gyllenhaal). Eksperymentowanie jednak nie zawsze się opłaca, tak jak w przypadku Zoe Saldana, której kreacja Givenchy Haute Couture na wybiegu wyglądała zachwycająco, a na czerwonym dywanie zawiodła. Choć nie miała szans na Oskara, Carey Mulligan ( gwiazda "An Education" i nowa ulubienica Anny Wintour) zdecydowanie wygrała konkurs na najlepiej ubraną. Założyła suknię Prady, skróconą z przodu, ozdobioną czarnymi kryształami ( i uwaga! Miniaturowymi przyborami kuchennymi: nożyczkami, widelcami, jak to słusznie ujęła Tavi, to tak jakby miała na sobie plansze do gry Cluedo). Ta czarna kreacja świetnie pasuje do jej niskiego wzrostu i młodego wieku, a zakładając ją zbliżyła się do ideału wspomnianego na początku.
Poza tym ładnie wyglądała Meryl Streep, w białej sukni od Chrisa Marcha, projektanta znanego z Project Runway. Zaskakująco ładnie wyglądała Jennifer Lopez, w kremowej sukni z ostatniej kolekcji Armani Prive. Sandra Bullock podążając za modą, założyła złotą suknię, trochę za bardzo upodobniajac się do statuetki, którą później odebrała.Dodaj obraz
O filmach i aktorach, którzy oskary dostali, albo byli nominowani, nic nowego nie powiem. Ale to, że Sandra Bullock (tak, ta sama Sandra Bullock z "Narzeczony mimo woli", czy "Miss Agent") dostała oskara, to, że jej rola w "sportowym dramacie" została uznana za lepszą niż Meryl Streep w Julie&Julia, może się wielu osobom wydawać dziwna. Jak to słusznie napisała dziennikarka NewYorkTimes "Sandra Bullock dostanie Oskara, odbierze go mówiąc coś śmiesznego i uroczego i wszyscy bedą z siebie zadowoleni". Wszystkie kreacje można zobaczyć na style.com, linki na imonach gwiazd prowadzą do zdjęcia tejże gwiazdy na gali.
P.S. Niedługo napiszę o wszystkich pokazach z Nowego Jorku, Londynu, Mediolanu i Paryża

J.

Paris Fashion Week 2010 lubię za...

Viktor & Rolf : za ubieranie modelek na wybiegu i za piękne formy.



Lanvin: za definitywne zakończenie sezonu na marszczenia i falbany, oraz za czerń.


Dior: John Galliano co prawda tym razem nie poszalał, ale pokaz podoba mi się za koński, iście "angielski" styl.

Z.